środa, 23 kwietnia 2014

Po świętach

Cześć 
Wiec dzisiaj wybieramy się do Wrocławia, ponieważ płytki zrobiły głupi numer i spadły do 23 tyś. dlatego trzeba je przetoczyć. Niezapomniane wyjazdy to częsc tej choroby, ale mówi się trudno i się jedzie. Jednak najważniejsze jest to, że święta udało nam sie spędzić w miarę spokojnie. Tak jak zaplanowaliśmy spotkaliśmy znajomych ze Sttutgartu i Częstochowy, a następne dni z rodziną. 
Niebyły to wymarzone święta, ale nie można narzekać przecież spędzone w domu :). A teraz korzystając z pogody chce chodzić na spacery minimalnie 2 razy dziennie, tylko dzisiaj poczułam sie słabo i musiałam usiąść. Wiem nie moge żądać, że odrazu przejdę kilometr albo dwa, ale trzeba trenować. Jednak  było to moje pierwsze 100 metrów bez  kul ! 
A jak wam nimeły święta? 

Zdjecie zrobione w wielką sobotę mam nadzieję, że sie podoba. 

1 komentarz:

  1. Dżulia gratuluję 100metrów.Wierzę,że pokonasz dziadostwo -jesteś taka silna:)

    OdpowiedzUsuń