Hej
Nareszcie pisze do Was z mojego ukochanego pokoju, mianowicie wróciliśmy w piątek popołudniu.
A od tego czasu staram się jak najmniej wychodzić z łóżka (hahahah tak prawie cały czas leże i zbieram siły). Wszystkie moje plany na razie odłożyłam na bok bo w końcu nigdy nie wiadomo jak długo uda będę w domu. Według planu we Wrocławiu mamy stawić się dopiero 5 sierpnia, więc jeśli płytki będą dobre może obejdzie się bez dodatkowej wizyty w szpitalu. Dlatego trzymajcie za to kciuki.
Nareszcie pisze do Was z mojego ukochanego pokoju, mianowicie wróciliśmy w piątek popołudniu.
A od tego czasu staram się jak najmniej wychodzić z łóżka (hahahah tak prawie cały czas leże i zbieram siły). Wszystkie moje plany na razie odłożyłam na bok bo w końcu nigdy nie wiadomo jak długo uda będę w domu. Według planu we Wrocławiu mamy stawić się dopiero 5 sierpnia, więc jeśli płytki będą dobre może obejdzie się bez dodatkowej wizyty w szpitalu. Dlatego trzymajcie za to kciuki.
Julcia, tak się cieszę, że możesz się wylegiwać w swoim łóżeczku :) Zbieraj siły, odpoczywaj i nie poddawaj się :) Trzymam kciuki i modlę się codziennie o Ciebie, dlatego będzie dobrze, uwierz w to :)
OdpowiedzUsuńHej Kulka :) Fajne masz drzewa i niebo w pokoju ;) Ściskam Cię bardzo mocno i całuję w czółko stadardowo!
OdpowiedzUsuńNo to trzymam kciuki!!
OdpowiedzUsuńsuper blog całuje :***
OdpowiedzUsuń